Autor seo czy tłumacz piszący

Czym się różni blog prowadzony przez tłumacza przysięgłego od takiego pisanego na zamówienie ? Przez zawodowca copywritera? Otóż, odczułem to wyraźnie ostatnimi czasy, gdy tłumaczenie techniczne w potężnej ilości tysięcy stron rozliczeniowych zabrało mi czas poświęcany dotychczas na pisanie na tym blogu. Czyli : przy regularnych wpisach na tematy tłumaczeniowe widać, iż piszącym jest zawodowy spec od seo! Tłumacz przysięgły raczej nie jest w stanie pisać i jednocześnie tłumaczyć! Ten pierwszy będzie pisał stale, ale czy z sensem? I czy na temat, bez popadania w dygresje i zadawania setek pytań retorycznych?

Tłumacz przysięgły: rzadziej ale lepiej

Żal trochę autora ogarnia – w tym wypadku siebie – ale nie stało czasu. Za to autentyzm tekstów – bezcenny…  Wrażenia z pracy nad potężnymi ilościami plików dla jednego zleceniodawcy, z pracy zespołowej, bo trzy osoby tłumaczyły pliki, są bezcenne. O tłumaczeniu części dokumentu pisałem wcześniej. Teraz druga strona przec można „makroskala” translacji.  Zgrywanie terminologii (uzgadnianie), sama praca z plikami typu wycena, porządkowanie nazw , przesyłanie i udostępnianie kolejnych wersji tekstów.

Praca grupowa a konwertowanie pdf

Konwertowanie dokumentów programu Acrobat Reader. Tydzień – co najmniej – zabrało konwertowanie na edytowalny format Worda. Szybkość programów do konwersji to raz, ale drugim , co najmniej tak samo ważnym przymiotem (zaletą  a czasem wadą) konwertera dokumentów, jest jego format wyjściowy. Kto tłumaczy, ten wie o czym piszę.

features1

 

Nie chodzi tylko o literki doc, rtf czy docx. Jeden program pozostawia układ koszmarny, drugi lepszy, chodzi głównie o  pola tekstowe, znaczniki i znaki końca  bądź podziału sekcji, kolumn, itp atrakcje, na pierwszy rzut oka nie widoczne (bo kto pracuje z włączoną funkcją „pokaż wszystko”, czyli białe znaki).